poniedziałek, 9 lipca 2012

BigBang "Fantastic Baby" - recenzja ogólna



Każdy fan kpopu zna ten utwór. Po jego usłyszeniu nic już nie jest takie samo. On zmienia życie. Od momentu jego obejrzenia jedyną odpowiedzią na „wow” może być „fantastic baby”. Nie sposób nie pokochać tego utworu. Albo przynajmniej mi się tak wydaje. To od niego zaczęła się moja przygoda z BigBangiem i całym kpopem.
„Fantastic Baby” w top100 muzycznym yt zajmuje 55 miejsce i miejmy nadzieje, że nadal będzie rosło (wasze zadanie na dziś - dawajcie mu łapki w górę!)
Muzyka wwierca się w mózg i nie chce już go opuścić po pierwszym usłyszeniu. Podkład jest świetny, a chłopcy też pokazali klasę, no coś mi tu nie pasuje, ale o tym później. Wiadomo refren jest epicki. Kocham go i każdy pewnie co jakiś czas odczuwa potrzebę podśpiewywania go. Te spojrzenia ludzi na ulicy, gdy krzyczycie go ze znajomymi na cały regulator, bezcenne, heh…
Uwielbiam ten lekko elektroniczny, że tak to określę głos G-Dragona. Rap T.O.Pa jest cudowny. Taeyang brzmi trochę inaczej niż zwykle, ale idealnie pasuje do utworu. Daesung jak zwykle świetnie, chociaż nie ma go za dużo. No i Seungri. O nim później. Strasznie mnie w tym utworze zdenerwował. Rozumiem, że jego klasyczne, wysokie tony nie pasowałyby tutaj, ale… dobra o Seungim później.
No i co zasługuje na osobną pochwałę? Co jest tak cudowne w całym utworze? BOOM SHAKA LAKA! Uwielbiam za to T.O.Pa. To jest epickie. Niby nic takiego wielkiego, ale tak cudownie pasuje. Mogłabym wymieniać wiele przymiotników, ale tak naprawdę nie oddadzą moich uczuć do całego refrenu. Który pomimo swojej prostoty, a może właśnie dzięki niej, zyskuje tak wiele dzięki brzmieniu i na zawsze pozostaje w pamięci i w sercu.
A teraz teledysk.
Cudowny, niesamowity, epicki itd. Nie starczy mi przymiotników, żeby określić to jaki jest wspaniały. Nie potrafię wyobrazić sobie utworu bez niego. Stanowią nierozłączną część. To jedna z najlepszych rzeczy, jakie w życiu widziałam, w sztuce filmowej i może nie tylko.
Do teledysku można dorobić kilka teorii fabularnych. Ogólny sens jest jednak prosty. Świat muzyczny jest zagrożony i królowie muzyki – BigBang – powracają by przywrócić mu wolność. Staczają bitwę i w chwale ją wygrywają. Na końcu jest wielka impreza, że im się udało. Ludzie ściągają maski, już nie muszą kryć się z tym, że kochają muzykę, że są w stanie poświęcić dla niej dużo. Klimat wydaje się być lekko post apokaliptyczny i bynajmniej nie chodzi tylko o leżące wszędzie ruiny, ale również o dziwne „stwory” pojawiające się na imprezie. Ale skoro nie są agresywne, tylko tańczą, to się już nimi nie przejmujmy.
Utwór rozpoczyna się G-Dragonem siedzącym na tronie. Przecież wiadomo, że on jest królem. Podkreślają to również lilijki, które ma prawie cały czas – symbol władzy królewskiej. GD przez cały teledysk zmienia wygląd chyba najwięcej razy. Ogólnie jednak uwielbiam go tutaj. Te włosy, to chyba jego najlepsza stylizacja. Wygląda nawet jak ktoś zły, nie taki typowo słodki G-Dragon z „Breathe”, coś innego.
Nawet gesty, które wykonuje na tronie, to machanie ręką, zdaje się mówić, wszyscy przyjdźcie do mnie. Będziemy walczyć za muzykę, chodźcie poprowadzę was. Nie wiem ile czasu on z tego tronu nie schodził, ale gdyby zachciało mu się teraz, to pewnie kręgosłup poszedłby mu pod ciężarem włosów. Co pozostaje królowi muzyki gdy musi ją ratować, a nie może wstać z miejsca? Wezwać pozostałych członków zespołu!
Pierwszy jest Taeyang, który budzi się z hibernacji. Przy okazji, ma tutaj boskie tatuaże, chociaż to, że przez większość teledysku chodzi bez koszulki jest lekko denerwujące, nawet bardzo, ale to kwestia gustu. W każdym bądź razie budzi się i również zasiada na przygotowanym dla niego tronie.
Jednocześnie widzimy, że zakamuflowani ludzie, pewnie fani przywołani przez GD, rozpoczynają walkę. Przy okazji świetnie to wygląda. Po skróconej wersji refrenu – nie ma Boom shaka laka, gdyż jeszcze nie obudzili T.O.Pa, pojawia się podwójny GD. Może to ma po prostu fajnie wyglądać, a może skoro Ji Yong jest tak potężnym królem muzyki, że prawie bogiem, rozdwaja się, by jednocześnie dowodzić swoją armią i przywoływać pozostałych członków zespołu. Widzimy, że w pierwszej z tych dwóch ról, ma krótsze włosy, pewnie obudzony Taeyang podrzucił mu nożyczki :P.
GD wygląda oczywiście bosko, a jego wokal świetnie zgrywa się z muzyką. Zachowuje się ironicznie, jeżeli można się tak zachowywać. Jest święcie przekonany, że miłośnicy jego i BigBangu wygrają to wojnę. Siedzi na tronie, na górze jakiegoś żelastwa. Z bitwy pod Grunwaldem, wiemy, że Jagiełło wyszedł lepiej stojąc na górze i dowodząc armią niż jak walczący na polu bitwy Ulrich von Jungingen. Z powodu braku naturalnego wzniesienia G-Dragon siedzi na górze śmieci i dowodzi armią. Przy okazji widzimy, że został ranny, ma bandaże na piersi, ale jakoś specjalnie mu to nie przeszkadza. Ma na siebie zarzuconą czerwoną kurtkę skórzaną – nowoczesna wersja płaszcza królewskiego :P.
No i udało się! Wołanie G-Dragona obudziło kogoś, kto wcale nie istnieje. Może nawet jakiegoś historycznego dowódcę, biorąc pod uwagę jego ubiór. T.O.P, który jest człowiekiem z obrazów budzi się do życia. Powraca z kart historii i zasiada na swoim tronie. Ze wsparciem kogoś takiego na pewno uda im się wygrać, ale to jeszcze nie wszyscy. T.O.P bosko wygląda w tych szlacheckich strojach. Nie ma to jak białe podkolanówki dla prawdziwego faceta. W sumie jaki generał z zamierzchłych czasów miał niebieskie włosy? Ale mniejsza. Są one boskie i nie mam zamiaru się ich czepiać. Przy okazji T.O.P ma wytłumaczenie dla swojej sztywności – jest namalowany i całkiem nie ożywiony, nie będzie odwalał nie wiadomo jakich pozycji.



No i teraz Taeyang – wojownik przygotowuje się do bitwy. Medytuje i jednocześnie przekazuje moc uwięzionemu w więzieniu Daesungowi. Jak tak patrzę na to jak on wygląda to zastanawiam się jakiego typu więźniem on tam był, ale o tym późnej. W każdym bądź razie zrywa łańcuchy i dołącza do nich.
No i teraz pełny refren. Jest T.O.P jest boom shaka laka! Wszyscy co jakiś czas zakładają tą maskę, lecz jej znaczenia do końca nie rozumiem. Jeżeli nawet chcieliby się ukryć przed tymi co próbują zniszczyć muzykę, to i tak przez nie wszystko widać. Dobra, ale są one bardzo ładne i fajnie wyglądają. Nie wszystko musi mieć jakieś znaczenie. Na teledysku widać, że to ich śpiew dodaje walczącym siły. Powstańcom udaje się przedostać przez dzielące ich od przeciwników ogrodzenie w momencie, w którym T.O.P mówi pierwsze „boom shaka laka”, to ich okrzyk bojowy.
No i nagle pojawia się Seungri. Żeby jego zatrzymać nie potrzeba było 10 metrowych włosów, hibernacji, więzienia. Był po prostu zbyt zajęty z tymi wszystkimi „kociakami”. Słyszałam niezłą interpretację, że są to jakby fanki. Wszystko są dla niego identyczne, a on nie może odpowiedzieć na ich względy, jak widzimy po prostu stoi i jest wręcz znudzony tym, że go dotykają, przez rękawiczki zresztą – to jakim cudem go podrapały? Ogólnie Seungri strasznie mnie tutaj zdenerwował, ale o tym później... Ma on ten swój tron i przyłącza się do walki o wolność muzyki.
No i teraz T,O.P. Ubrany już nowocześnie, cały na niebiesko łącznie z brwiami, dobrze że jeszcze avatara z niego nie zrobili. W każdym bądź razie zachowuje ten swój szlachecki, magnacki wygląd, tyle że w styli XXI wiek. Wizytuje on jakoby zgliszcza wroga. No a następnie GD, ubrany na biało, spada z nieba niczym anioł. Patrzy do jakiej demolki doszło. Ciężko mi określić jego emocje, ale wygląda bosko. Ten makijaż <3
No i teraz Taeyang stojący w jakimś dziwnym miejscu. Ma już zbroje. Nie wiem po co, skoro walka się skończyła. A może właśnie się do niej szykował i ktoś mu powiedział, że się skończyła, dlatego ma tylko pancerz na jednej ręce? Ale to bez sensu! Każdy normalny człowiek ubiera się od korpusu, nie od rąk. Ale kto powiedział, że Taeyang jest normalny?
I pora na powrót Daesunga, który już się na całe szczęście ubrał. Śpiewa na zgliszczach po bitwie. To taka obraza dla wroga. Wy tu walczyliście, żeby muzyki nie było, to ja tutaj zaśpiewam. Boskie!
No i impreza. Wszyscy świetnie się bawią przez cały refren i po nim też. GD wtedy, jako najwyższy z królów (w sensie, że jest liderem, bo wiadomo, że T.O.P jest wyższy o parę centymetrów), nawołuje wszystkich w stylu „walczyliśmy o wolność dla muzyki i udało się! Teraz pora bawić się! Chodźcie wszyscy, tańczcie z nami!”. Wiadomo, że tak nie jest w tekście. Bo to jest interpretacja teledysku, a nie tłumaczenie tekstu. Jak chcecie tłumaczenie tekstu to wejdźcie na tekstowo czy coś. Ludzie zdejmują maski. Już nie muszą się niczego obawiać. Radują się i bawią. Wszyscy są szczęśliwi! Kit, że bawią się w trochę dziwnym miejscu i towarzystwie, wspomniane wcześniej stworki. Lokacja ma klimat jakiejś fabryki czy może nawet laboratorium, może wyhodowali tutaj te stworki? Przecież mówiłam, że panuje to klimat post apokaliptyczny.
No i na końcu wszyscy członkowie BigBangu zostają mianowani królami muzyki i zasiadają na swoich tronach. I ten piękny napis nad nimi – Fantastic. Mają fajne korony. Ogólnie też uważam, że te ich kurtki na końcu są cudowne i chce taką jak ma GD. Ale ja chce jego dużo ubrań, tylko trochę mniejszych, jednak jestem niższa.

Jak już wszyscy zdążyli zauważyć ubóstwiam tutaj G-Dragona. Jest boski, niesamowity i w ogóle. Idealnie wszystko pasuje. Jego wygląd podoba mi się najbardziej z jego kariery. Jeżeli chodzi o ubranie, to najlepsze jest to:
I pewnie dlatego jest go najmniej. Zawsze mi to robią. W „Monsterze” mojej ulubionej stylizacji GD też jest najmniej.
Do T.O.Pa też nie mam się czego czepiać. Miętowy T.O.P jest boski <3. Wygląd magnata też idealnie do niego pasuje.
Taeyang bez koszulki przez pół teledysku był denerwujący, ale skoro miał taką potrzebę. Był zdecydowanie bardziej agresywny niż w pozostałych piosenkach. Taki lekko dziki, że tak to określę. Ciekawa odmiana.
No i Daesung. Zacznijmy od tego, że w brązowych włosach było ci lepiej, a już na pewno nie powinieneś ich tak czesać. Wyglądasz niekorzystnie. I czy naprawdę trzeba było upaść tak nisko, żeby prężyć wytapetowaną klatę do kamery? Wiem, że fanki pewnie padały z zachwytu oglądając to, ale jest to strasznie niski poziom. Fanów przyciąga się brzmieniem, a nie klatą, gdyby ona jeszcze nie była cała poprawiona i nie było na nią tyle zbliżeń, ale to już było ewidentne. W ten sposób łańcuchów by się nie zerwało, bo one nawet się nie naprężyły. Zresztą człowiek siedzący w więzieniu powinien być mizernym, cieniem człowieka. Co innego gdybyś trafił tam przed chwilą, ale po stanie włosów GD wnioskuje, że minęło jakieś 50 lat. Ja ci się nie każe głodzić specjalnie do teledysków, ale więzień przykuty do ściany przez ileś czasu tak nie wygląda.
No i Seungri… coś ty ze sobą zrobił? Wyglądałeś tak bosko, w starych teledyskach, a teraz co? Przegrałeś zakład czy wpadłeś pod kosiarkę? Mógłbyś bardziej uważać. Przy okazji z makijażem masz coś dziwnego. To był pierwszy teledysk, który z tobą widziałam. I bardzo długo musiałeś mnie, przez to, co tu odwaliłeś, do siebie przekonywać. Dopiero V.v.i.p-em  ci się udało, a i tak lekka awersja mi została. Masz taki niesamowity wokal, dlatego pojawisz się i powiesz, po prostu powiesz znudzonym głosem teksty w stylu „hej mamo będę twoim kochankiem”. I ja mam cię za coś takiego lubić? Fanki pewnie teraz mnie zabiją, ale naprawdę możesz prezentować sobą coś lepszego. Bo w innych utworach jesteś boski. A tutaj zachowujesz się jakbyś się nie wyspał i to jakiś miesiąc. Ja rozumiem, że to kobiety przy tronie miały swoje potrzeby, ale to nie powód żeby zaniedbywać muzykę. Naprawdę mnie zdenerwowałeś.


Czy tylko moim zdaniem tutaj wyglądasz lepiej? Zastanów się proszę co ty ze sobą robisz. 







Mimo wszystko. BigBang to królowie koreańskiego popu i nie da się tego zaprzeczyć. Kocham was <3!

No i tak jest. Tak to wszystko mi się w teledysku podobało. Jest niesamowity.

Ocena 9,5/10
Niżej nie można bo to „Fantastic baby”, ale pewne rzeczy naprawdę mnie tu zdenerwowały.

Materiał z kręcenia "Fantastic Baby"

Dwa najlepsze cytaty z wolnego tłumaczenia:
T.O.P: Miałem być miętowy, więc pofarbowałem włosy na ten kolor.
Seungri: Miałem być męski, więc mam właśnie taki makijaż.


Japońska wersja 0 "Fantastic Baby". Jestem pewna, że kiedyś widziałam całą, ale teraz nie mogę dorwać. Jakby ktoś znalazł to będę wdzięczną za link.
Biedny Seungri. Akurat jego ucięli.

Wstawiona za bardziej agresywne brzmienie, co szczególnie zauważamy u G-Dragona. Od zobaczenia tego "Catch me on fire" nie da się wypowiedzieć normalnie. 


W następnej mojej notce? Pewnie coś o „Monsterze”, zobaczymy…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz